O peptydach i kosmetykach peptydowych mówi się z coraz większym entuzjazmem, a eksperci wróżą im świetlaną przyszłość w walce z dolegliwościami i zmianami związanymi z wiekiem. Oto czym jest ten składnik i czy warto na niego postawić.
Spis Treści
Czym są peptydy?
Peptydy to związki białkowe, które podobnie jak białka zbudowane są z aminokwasów. O ile jednak białka zawierają setki aminokwasów, peptydy mają ich od 2 do 50, choć według niektórych gradacji za peptydy można uznać nawet związki zawierające do stu aminokwasów.
Ogólnie rzecz biorąc, terminologia w danym temacie może wydawać się nieco zagmatwana — w rzeczywistości wszystkie związki aminokwasów są peptydami, ale tradycyjnie te składające się z setek aminokwasów połączonych w wiele małych łańcuchów, nazywane są białkami lub proteinami. Natomiast te małe łańcuchy, składające się z jedynek lub dziesiątek aminokwasów, są tym, co mamy na myśli, gdy mówimy o peptydach.
Białka mają też inną nazwę — polipeptydy, które są polimerami złożonymi z wielu peptydów. Aby nie pogubić się w biochemicznym labiryncie, zadowolimy się najbardziej powszechnym podziałem — mówiąc o peptydach, mamy na myśli związki jedynek i dziesiątek aminokwasów.
Skąd o nich wiemy?
Istnienie peptydów odkrył w 1902 roku laureat Nagrody Nobla Emile Fischer. Kilka lat wcześniej zasugerował on, że między aminokwasami w białkach zachodzi szczególny rodzaj zależności — w chemii nazywa się to amidem, ale jego druga nazwa, zaproponowana przez Fischera, to peptyd. Gdyby nadmiernie uprościć, można tę relację porównać do magnesu lub zestawu konstrukcyjnego, w którym pewne części przylegają do innych. Powstały w ten sposób mały łańcuch części aminokwasów to peptyd, a łańcuchy te tworzą białka — taka była teza Fischera, którą wkrótce udowodnił, legitymizując tym samym termin „peptyd”.
Chemicy mają obecnie do dyspozycji dwa rodzaje peptydów. Naturalne powstają w wyniku hydrolizy, czyli reakcji chemicznej pomiędzy wodą a białkami, w wyniku której te ostatnie są rozbijane na hydrolizaty — pojedyncze aminokwasy lub na łańcuchy kilku aminokwasów, które nazywane są peptydami. Syntetyczne peptydy są składane z aminokwasów jak zestaw konstrukcyjny.
Jak działają peptydy i dlaczego są w ogóle potrzebne?
Peptydy są regulatorami aktywności komórek w całym organizmie, a komórki wytwarzają je samodzielnie, jednak z wiekiem proces ten spowalnia się lub zostaje zaburzony. Peptydy są zaangażowane we wszystko — od apetytu do libido, od możliwości szybkiego zasypiania do nastroju i wydajności.
Peptydy nazywane są „agentami informacji” — wiążą się z receptorami komórkowymi, które odbierają je jako sygnał i odpowiadają „żądanymi” zmianami. Ważne jest, aby zrozumieć, że nie każdy peptyd może wiązać się z każdym receptorem — proces ten można porównać do układania puzzli, w których tylko niektóre części pasują do siebie, natomiast peptydy oddziałują wyłącznie z receptorami, które do siebie pasują. W organizmie człowieka występują różne rodzaje peptydów i w różnych szkołach naukowych są one nieco inaczej grupowane, ale zazwyczaj główne z nich to:
- Hormonalne;
- Bioregulatory, które odpowiadają za procesy biochemiczne od apetytu do obrony immunologicznej;
- Neuropeptydy, które kontrolują i regulują procesy fizjologiczne. Należą do nich np. endorfiny, które regulują stan emocjonalny, mogą zmniejszać ból i wywoływać uczucie zadowolenia. Neuropeptydy regulują również pamięć, sen, chęć zdobycia pożywienia i wiele innych.
Peptydy są coraz bardziej popularne w kosmetologii — dlaczego? Które z nich są najbardziej skuteczne?
Peptydy m.in. aktywują zdolności naprawcze i regeneracyjne komórek skóry, zwiększają syntezę kolagenu, elastyny, glikozaminoglikanów (takich jak kwas hialuronowy) i innych ważnych elementów wpływających na młodość i zdrowie skóry. Pomagają również neutralizować wolne rodniki, wyciszają procesy zapalne i stymulują odporność skóry. Liczba peptydów dostępnych obecnie dla chemików już dawno przekroczyła tysiąc, ale nie wszystkie są wykorzystywane w kosmetologii. Najbardziej popularne w branży kosmetycznej są następujące rodzaje peptydów:
- Peptydy sygnałowe, które działają stymulująco na komórki skóry, aktywując produkcję substancji strukturalnych, takich jak elastyna;
- Stabilizatory, które odbudowują skórę, która cierpi z powodu nadmiernej ekspozycji na promienie UV, palenia papierosów i innych czynników stresowych;
- Immunologiczne, czyli takie, które wzmacniają odporność skóry i dbają o jej „działanie”;
- Stymulanty, które utrzymują granicę między warstwą rogową a skórą właściwą poprzez syntezę kolagenu, uszczelnienie skóry i likwidację nadwrażliwości;
- Środki zwiotczające mięśnie, które zmniejszają ruchomość mięśni mimicznych twarzy, zapobiegając w ten sposób powstawaniu nowych zmarszczek. Efekt ten jest czasami określany jako botulinowy ze względu na podobieństwo do działania zastrzyków botoksu;
- Przebudowujące, czyli wznawiające „prawidłowe” procesy składania włókien kolagenowych oraz poprawiające jędrność i elastyczność.
Najwyraźniej peptydy naprawdę mają świetlaną przyszłość, a wraz z nimi my wszyscy — zapobieganie nowotworom i demencji, usunięcie z porządku dziennego batalii pro- i antyszczepionkowej, a przy tym przywrócenie młodego wyglądu. Jest mało prawdopodobne, aby popularność maleńkich łańcuchów aminokwasów zdolnych do tego można byłoby przypisać banalnemu patosowi.
Moja mama Katarzyna, która jest jednocześnie moją przyjaciółką, zainspirowała mnie swoim podejściem do życia, kiedy w wieku 40 lat zrobiła sobie tatuaż. Na początku podchodziłam do tego z dystansem, bo ta kobieta jednak już swoje lata ma, ale potem uświadomiłam sobie, że chciała mi przez to pokazać, abym zawsze była sobą. Niezależnie od wieku, poglądów, miejsca w którym mieszkam, ludzi, którzy mnie otaczają. Bycie sobą to ogromna wolność, a odczucie jej w końcu po tylu latach – fantastyczna sprawa. Mama pokolorowała też włosy na czerwono, do dziś zmieniając tylko jego odcienie. I choć na początku wszyscy patrzyli na nią z… Czytaj więcej »